Ewa Łukomska

Johnny Depp kontra Amber Heard. Mowa ciała w ocenie 4 specjalistów do spraw komunikacji

przewiń w dół

Spis treści

Proces o zniesławienie, jaki Johnny Depp wytoczył swojej byłej żonie, Amber Heard, to z pewnością sprawa, która przyciąga zainteresowanie rzeszy fanów – i antyfanów – obojga aktorów. Podczas gdy wielu widzów, śledzących wydarzenia na sali sądowej, koncentruje się przede wszystkim na emocjonalnej stronie wydarzeń, media angażują rzesze ekspertów ds. mowy ciała, którzy analizują najdrobniejsze gesty hollywoodzkich sław.

W poniższym tekście biorę pod lupę Amber Heard i jej mowę ciała. Omawiam najciekawsze spostrzeżenia specjalistów zajmujących się komunikacją i analizuję wyciągnięte przez nich wnioski. Sprawdzam również, czy bazujące na nich teorie fanów mają pokrycie w rzeczywistości.

Amber Heard: mowa ciała, mikroekspresje i brak spójności wypowiedzi

Socjolog i psycholog, a zarazem mentalista, Bedros Akkelian na swoim kanale The Bahavioral Arts, szczegółowo analizuje najciekawsze momenty zeznań Amber Heard. (Cały przygotowany przez niego materiał można znaleźć tutaj).

W swoim filmie Akkelian zwraca uwagę na kilka nietypowych zachowań aktorki, które miały miejsce w trakcie składania przez nią zeznań.

1. Amber Heard wspominając pierwszy pocałunek z Johnnym Deppem szeroko się uśmiecha.

Jak zauważa socjolog, nieczęsto zdarza się, by osoba, która wspomina – nomen omen – swojego oprawcę, a szczególnie moment, w którym była z nim w intymnej sytuacji, wyglądała tak błogo. Akkelian, który szczyci się bogatym doświadczeniem w pracy z osobami, które przechodziły przez trudne rozstania, podnosi, że zazwyczaj w takich momentach na twarzach jego pacjentów pojawiało się obrzydzenie.

Oczywiście z tego rodzaju spostrzeżeniami można polemizować – wspomnienie Heard najprawdopodobniej dotyczyło okresu, w którym jej relacje z Johnnym Deppem były jak najlepsze. Czy jednak tego typu wspomnienie, po wielomiesięcznych starciach z „mężem-tyranem” byłoby dla aktorki aż tak ciepłe?

2. W swoich zeznaniach gwiazda Aquamana często przywołuje sytuacje, w których Johnny Depp – rzekomo – nie stronił od przemocy fizycznej. W trakcie wypowiedzi Amber Heard dość żywiołowo gestykuluje, ale jej gesty nie są do końca spójne z przekazem werbalnym.

Bedros Akkelian podnosi, że Amber Heard, opowiadając m.in. o sytuacji, w której Johnny Depp ciągnął ją za włosy czy szarpał za ramię, gestami imituje zachowania oprawcy, a nie ofiary – jak na poniższym zdjęciu.

Dlaczego zatem aktorka wchodzi w buty agresora? Czy możliwe jest, że w rzeczywistości to ona atakowała? Na tym poziomie łatwiej o spekulacje, aniżeli pewne wyjaśnienia. Faktem natomiast jest brak spójności przekazu, co – jeśli w wypowiedzi pojawia się częściej – może już być sygnałem świadczącym o nieszczerości.

3. Socjolog porusza także problem drobnych ekspresji, które, choć pojedynczo niczego nie dowodzą, w pewnej sekwencji pozwalają na wyciągnięcie stosownych wniosków. Akkelian wylicza:

– oblizywanie ust,

– dotykanie twarzy,

– zasłanianie ust,

– zaciskanie warg,

– drganie powiek,

– powolne mruganie.

Każdy z tych czynników świadczy o zaniepokojeniu czy też wysokim poziomie stresu, jednak podobne zachowania niekiedy interpretuje się jako świadczące o kłamstwie – przede wszystkim, gdy mamy do czynienia z takim ich nagromadzeniem.

Przyjrzyjmy się trzem z nich: dotykaniu twarzy, zasłanianiu ust i zaciskaniu warg. Takie połączenie – szczególnie biorąc pod uwagę okoliczności – sugeruje, że Amber Heard dokłada wszelkich starań, by nie zdradzić słuchaczom zbyt wiele. Zakrywa twarz i usta chroniąc się przed spojrzeniami, które mogłyby wyłapać nieścisłości, ale też zaciska wargi, by nie wypowiedzieć słów, których inni nie powinni słyszeć.

Warto jednak podkreślić, że podobne zachowania można interpretować i nadawać im znaczenie, gdy wiemy, jak dana osoba zachowuje się naturalnie. Dopiero mając odpowiedni punkt odniesienia, jesteśmy w stanie stwierdzić, które elementy niosą za sobą ukryty przekaz, a które są dla kogoś normą. W dużym skrócie: nie każdy, kto mówiąc dotyka nosa, to kłamca.

Więcej na temat przekazu, jaki niosą za sobą konkretne postawy, można przeczytać tutaj.

Krokodyle łzy, hiperwentylacja i przydługie opowieści Amber Heard

Specjalistka ds. komunikacji, dr Louise Mahler, w wywiadzie dla telewizji 7 News, analizowała wypowiedzi Amber Heard zarówno pod kątem spójności i budowy treści, jak i mowy ciała.

1. Jej pierwsze spostrzeżenie związane było z typem narracji, jaki przyjęła aktorka: wyjątkowo głęboko wnika ona w szczegóły opowiadanych przez siebie wydarzeń. Dr Mahler jako przykład podaje choćby szczegółowy opis brudnego dywanu, ale w trakcie innych wypowiedzi Amber Heard mówiła np. o białych płytkach podłogowych.

Taki zabieg niejednokrotnie stosuje się celowo – słuchacze odnoszą wówczas wrażenie, że jeśli mówca z taką dokładnością mówi o podłodze, to przecież pamięć nie zawodzi go również w kwestiach naprawdę istotnych. Doświadczonych śledczych podobny trik nie zwiedzie.

2. Przechodząc do analizy mowy ciała, dr Louise Mahler wspomina o braku naturalności, na który składają się choćby wystudiowane smutne miny (których temat porusza wielu ekspertów). Ciekawsze jest jednak spostrzeżenie dotyczące oddechu. W ocenie Mahler głębokie wdechy Amber Heard wydają się być teatralne, mają przywodzić na myśl tzw. hiperwentylację, której niektórzy doświadczają przeżywając duże emocje. Ekspertka stawia jednak tezę, że oddech aktorki jest mechaniczny i daleko mu do naturalnej reakcji na stres.

Ponadto dr Mahler sugeruje, że oddychanie w podobny sposób jest jedną z aktorskich technik, pozwalających na to, by łzy napłynęły do oczu. Jak jednak zauważa chwilę później, Amber Heard nie płacze, mimo swoich usilnych starań.

3. Ekspertka porusza również kwestię dość dziwnego sposobu czyszczenia nosa przez aktorkę – zamiast wydmuchać nos, Amber Heard wydaje się wciągać powietrze przez chusteczkę. Jest to widoczne na nagraniu zamieszczonym przez The Independent.

Istnieje mnóstwo teorii dotyczących tego momentu, a wiele z nich oscyluje wokół nielegalnych substancji – internauci sugerują, że aktorka wniosła je do sądu w chusteczce, dlatego też nie korzystała z chusteczek leżących na pulpicie przed nią.

W mojej ocenie jej zachowanie ma nieco bardziej trywialne wyjaśnienie – Amber Heard wyciera jedynie nozdrza, ponieważ pociąganie nosem jest bardzo zbieżne z kreowanym przez nią wizerunkiem pokrzywdzonej. Wie, że za chwilę będzie miała możliwość opowiedzieć o swoich uczuciach – a w tym przypadku pochlipywanie jest jak najbardziej pożądane. To oczywiście tylko przypuszczenia.

Johnny Depp kontra Amber Heard: kto w tym sporze jest ofiarą?

Temat analizy procesu Depp-Heard pod kątem przekazu niewerbalnego podjęła również amerykańska stacja Court TV. Medium jako eksperta zaangażowało Janine Driver, autorkę książek i specjalistkę ds. mowy ciała, a zarazem mówczynię znaną ze swoich wystąpień w ramach TED Talks. Cały wywiad można znaleźć tutaj.

Wnioski wyciągnięte przez Driver są mocno zbieżne ze spostrzeżeniami ekspertów, których wypowiedzi przytaczałam powyżej. Specjalistka podnosi przede wszystkim problem budowania wypowiedzi przez Amber Heard: gdy aktorka pytana jest o konkretny incydent, podczas którego Johnny Depp miał być agresywny, poświęca właściwej odpowiedzi zdecydowanie za mało czasu. Janine Driver twierdzi, że wstęp do podobnej odpowiedzi to ok. 30%, clou to 50%, a podsumowanie – maksymalnie 20% czasu. Natomiast Amber Heard obudowuje odpowiedzi w przydługie wstępy i zakończenia, a najbardziej kluczowe części skraca do minimum. To zabieg, który pozwala uniknąć wpadnięcia we własne sidła.

Driver odnosi się także do wypowiedzi Amber Heard, w których aktorka opowiada o komentarzach Johnny’ego Deppa – szczególnie odnośnie jej kariery. Ekspertka sugeruje, że niechęć i oburzenie, malujące się na twarzy aktorki, są autentyczne. Ale sprawa nie dotyczy niemiłych uwag, a przemocy fizycznej – a ta w opowieściach nie brzmi autentycznie.

Janine Driver podzieliła się także interesującym spostrzeżeniem dotyczącym zachowania Johnny’ego Deppa – przez większą część zeznań byłej żony aktor nie podnosi głowy i nie patrzy w jej kierunku. Zdaniem Driver tego typu zachowania są typowe dla osób, nad którymi się znęcano. Nie chcą one patrzeć w kierunku oprawcy, a już na pewno nawiązywać z nimi kontaktu wzrokowego. W przypadku Johnny’ego Deppa może chodzić również o jego obietnicę – zapowiedział byłej żonie, że nigdy już nie zobaczy jego oczu. I, jak dotąd, obietnicy dotrzymał.

Zespół specjalistów jednogłośny w ocenie Amber Heard: „to oszustwo”

Specjaliści z kanału The Behavior Channel dostępnego na YouTube również poświęcili część swoich materiałów analizie wystąpienia Amber Heard. Greg Hartley, Scott Rouse, Chase Hughes i Mark Bowden nie mają wątpliwości – gesty i mikroekspresje gwiazdy Aquamana, pojawiające się w trakcie relacjonowania incydentów, podczas których Depp miałby się wykazywać skłonnościami do przemocy, w ich ocenie noszą znamiona oszustwa.

Eksperci podnoszą kwestie wzruszania jednym ramieniem, przygryzania wargi czy mrugania powiekami. Ich zdaniem ogromne znaczenie ma poświęcanie przez Heard uwagi zbędnym detalom, podczas gdy całkowicie pomija ona inne, znacznie ważniejsze informacje. Opowiada choćby o płytkach, brudnym dywanie, kształcie baru, ale odnosząc się do rozbitych butelek, używa strony biernej, przez co nie mówi, kto je rozbił – tutaj detali już brakuje, mimo że są istotne. Znacznie bardziej istotne niż brudny dywan.

Johnny Depp kontra Amber Heard: aktorski pojedynek na sali sądowej

Analizy eksperckie wystąpienia Amber Heard nie pozostawiają złudzeń: specjaliści jednogłośnie orzekają, że zeznaniom aktorki brakuje spójności. Treść jej wypowiedzi niejednokrotnie stoi w kontrze do słów. Przekaz okraszony jest mnóstwem ekspresji świadczących, jeśli nie o nieprawdzie, to przynajmniej o wysokim poziomie stresu, z którym z pewnością wiąże się naciąganie rzeczywistości.

Tego rodzaju sprawy oczywiście trudno osądzać z całkowitą pewnością – sala sądowa wyzwala różne emocje, a składanie zeznań nigdy nie jest komfortowe.

Zarówno Amber Heard, jak i Johnny Depp, podczas rozprawy grają – nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Amber Heard przybrała rolę ofiary, która stara się wzbudzić współczucie i litość. Natomiast Johnny Depp, choć zgodnie ze złożonym wnioskiem sam czuje się ofiarą, nie oczekuje empatii – jego stałość, spokój i opanowanie to rola człowieka, który jest pewny swoich racji i przyszedł po sprawiedliwość. I w swojej roli aktor jest wiarygodny.

Po obejrzeniu relacji z sali sądowej widzowie raczej nie będą w stanie stwierdzić, kto w tym sporze ma rację. Z pewnością ocenią jednak, czyje umiejętności aktorskie są na wyższym poziomie.

Chcesz dowiedzieć się więcej na temat kreowania wizerunku? Zachęcam do zapoznania się z moją ofertą szkoleniową.

Ewa Łukomska

Autor
Praktyczne umiejętności zdobywała w firmach i instytucjach działających w różnych branżach, jednak jej obowiązki zawsze związane były z tematyką komunikacji, mediów i PR. Obecnie pracuje jako menadżer ds. wizerunku marki w spółce Targi Kielce.

Chcesz wiedzieć więcej?

Skontaktuj się ze mną