Jeśli zbliża się twoja rozmowa kwalifikacyjna z pewnością masz jeden powód więcej do zadowolenia – oznacza to, że przeszedłeś wstępny etap rekrutacji, a twoja kandydatura okazała się atrakcyjna z punktu widzenia pracodawcy. Na tyle atrakcyjna, by dać ci szansę osobistej prezentacji.
Czytając poniższy artykuł dowiesz się, jak tę szansę wykorzystać. Analizuję w nim najpopularniejsze pytania padające podczas rozmów kwalifikacyjnych. Podpowiadam, jaki strój wybrać na spotkanie z rekruterem oraz zdradzam kilka tajników biznesowego savoir-vivre’u.
Aplikując na nowe stanowisko stajemy przed nie lada wyzwaniem – musimy opisać naszą historię, doświadczenie, umiejętności i oczywiście nas samych, mając do dyspozycji wyłącznie formę CV i listu motywacyjnego. Oba dokumenty powinny ukazać nas w jak najlepszym świetle – muszą być także przygotowane pod kątem danej aplikacji: np. poprzez podkreślenie kompetencji kluczowych dla danego stanowiska.
W takim „skrojeniu na miarę” czy CV, czy też listu motywacyjnego nie ma nic złego – to dość standardowa praktyka, która dowodzi, że do naszej aplikacji podchodzimy poważnie. Problem pojawia się jednak w sytuacji, gdy zawarte w dokumentach informacje nawet nie tyle mijają się z prawdą (co jest całkowicie niedopuszczalne), co wyolbrzymiają nasze atuty.
Przykład? W CV wpisujemy, że jesteśmy otwarci na nowe wyzwania, pewni siebie i komunikatywni. Na rozmowie pojawiamy się wyraźnie zestresowani, mówimy cicho i bez przekonania. Mogłoby się wydawać, że o ile cechy te nie są kluczowe dla danego stanowiska, taki rozdźwięk nie będzie stanowił wielkiego problemu – nic bardziej mylnego. Dla rekrutera jest to wyraźny sygnał, że aplikujący opisuje swoje atuty na wyrost. Nie ma zatem żadnej gwarancji, że kandydat nie wyolbrzymił także innych swoich cech, a co gorsza – umiejętności czy zawodowych doświadczeń.
Dlatego też CV nie może być oderwaną od rzeczywistości pieśnią pochwalną na nasz temat. Opracowując dokument tego rodzaju pod kątem danego stanowiska, musimy bazować na faktach. Jeśli nie do końca jesteśmy „otwarci na nowe wyzwania”, czasem lepiej darować sobie takie (pozornie) atrakcyjne sformułowania. Niekiedy wystarczy „zwykła” sumienność przy realizowaniu starych wyzwań.
Pisząc CV oraz list motywacyjny należy zawsze brać pod uwagę, że każdy ze wspomnianych w nim aspektów musimy być w stanie obronić – nieważne, czy podczas wywiadu z rekruterem, czy już podczas pracy.
Pytania, które padają podczas rozmów kwalifikacyjnych nie są generowane losowo – każdy rekruter chce przecież uzyskać od kandydata konkretne informacje. Zagadnienia mogą się oczywiście różnić w zależności zarówno od miejsca, do którego aplikujemy, jak i stanowiska. Wiele jednak powtórzy się niemal na każdej rozmowie.
Dlatego też określone kwestie należy przemyśleć i przećwiczyć jeszcze zanim udamy się na spotkanie z rekruterem.
Poniżej prezentuję przygotowane przeze mnie zestawienie pytań i zagadnień, które pojawią się podczas większości wywiadów z rekruterami.
Aplikując na stanowisko w dowolnej firmie, każdy kandydat powinien posiadać chociaż podstawowe informacje na jej temat. Warto prześledzić stronę internetową przedsiębiorstwa czy instytucji, zapoznać się z nazwiskami kadry kierowniczej, poznać dotychczasowe osiągnięcia firmy, ale i plany na przyszłość. Informacje należy też zbierać pod odpowiednim kątem – choćby po to, by móc wyjaśnić, dlaczego jesteśmy zainteresowani podjęciem pracy w danym miejscu.
Każde CV zawiera listę dotychczasowych miejsc pracy, wzbogaconą o stanowisko oraz czas pełnienia konkretnych funkcji. O każdą z tych pozycji może zapytać rekruter, dlatego też aplikanci muszą doskonale znać swoją historię – oraz być w stanie powiedzieć nieco więcej na jej temat. Istotne jest również to, czego w CV nie ma, jak na przykład roczna przerwa pomiędzy jedną pracą a drugą. Warto w porę przemyśleć, jaka odpowiedź będzie tu nie tylko zgodna z prawdą, ale i pożądana.
Decydując się na uwzględnienie w CV danego miejsca pracy, musimy być gotowi na rozwinięcie takiej informacji podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Rekruter może zapytać o nasze obowiązki, doświadczenia, zdobyte umiejętności, czy też wyzwania. W przypadku ostatniego miejsca pracy na liście, może dopytać również o przyczyny, dla których zrezygnowaliśmy z pracy, bądź planujemy jej zmianę.
Pytanie o największe osiągnięcia zawodowe zależne jest od branży, wieku aplikującego, jego doświadczenia oraz wielu innych czynników. Wciąż jest to jednak kwestia chętnie poruszana przez rekruterów, gdy zaistnieją sprzyjające okoliczności. Zdarza się, że pytanie bywa formułowane nieco inaczej: osiągnięciem będzie np. sytuacja kryzysowa, z której udało się skutecznie wybrnąć czy też po prostu umiejętność, która wyróżnia nas na tle innych kandydatów. Tego rodzaju dociekania rekrutera możemy potraktować jako okazję do tego, by się pochwalić – ale mądrze. Warto jeszcze przed rozmową pomyśleć o kilku przykładach, które zwrócą uwagę rekrutera, by móc je w porę przywołać podczas wywiadu.
Tego rodzaju pytanie pomaga rekruterowi określić, jaki typ zadań może stanowić dla kandydata trudność. Nie należy w tym miejscu przywoływać standardowych obowiązków, które na danym stanowisku powinniśmy wypełniać „z zamkniętymi oczami”. Byłby to jasny sygnał, że aplikujący może nie sprawdzić się w nowej roli. Nie warto także z dumną miną odpowiadać, że nie przypominamy sobie, by cokolwiek było dla nas wyzwaniem – nie dość, że może to sugerować butę, to jeszcze brzmi mało prawdopodobnie. Czy zatem na tak sformułowane pytanie istnieje właściwa odpowiedź? W pewnym sensie tak. Dobrze sprawdzi się wspomnienie o niespodziewanych trudnościach czy też losowym zdarzeniu nie do przewidzenia. Oczywiście w pakiecie powinna się znaleźć także historia o tym, jak poradziliśmy sobie z problemem.
Motyw finansowy jest ważny, ale w tym miejscu raczej nie warto się do niego odwoływać. Zdecydowanie lepsze wrażenie zrobimy, odnosząc się do osiągnięć firmy, tego z czego jest znana, za co jest ceniona. W ten sposób nie dość, że niewymuszenie pochwalimy potencjalnego pracodawcę, to jeszcze zasygnalizujemy, że nie przyszliśmy na pierwszą lepszą rozmowę kwalifikacyjną, ale poważnie traktujemy naszą aplikację, dlatego „odrobiliśmy pracę domową”. Znajomość firmy, w której szukamy zatrudnienia, zawsze działa na naszą korzyść i jest szczególnie użyteczna podczas wywiadu.
Mogłoby się wydawać, że to sztampowe pytanie niewiele wnosi do rozmowy – to nie do końca prawda. Rekruter może w ten sposób wybadać, czy kandydat jest ambitny, czy będzie chętnie uczył się nowych rzeczy i będzie otwarty na nowe obowiązki, wyzwania – i awanse. Odpowiedź aplikującego pomoże mu również ocenić, czy nową pracę potraktuje poważnie – czy jest to dla niego np. wyjście awaryjne. By udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi na podobne pytanie również należy wykazać się znajomością firmy. Powinniśmy odnieść się do dostępnych ścieżek kariery czy też oferowanych możliwości rozwoju (szkolenia, konferencje, warsztaty). Wybierając odpowiedni dla nas wariant i łącząc go z naszymi faktycznymi aspiracjami, mamy szansę stworzyć w oczach rekrutera obraz osoby ambitnej, zorganizowanej i nastawionej na rezultaty.
Odpowiedź na to – pozornie – proste pytanie, często przysparza kandydatom sporych trudności. Daje ono szeroki wachlarz możliwości, ale i okazję do ewentualnych błędów. Mówiąc o sobie powinniśmy mieć na uwadze, że wywiad z rekruterem to nie rozmowa towarzyska czy randka: nasz rozmówca jest zainteresowany przede wszystkim naszymi doświadczeniami, umiejętnościami i wiedzą, a zatem wszelkie elementy odpowiedzi powinny uwzględniać te aspekty. Jeśli decydujemy się na przywołanie bardziej osobistych informacji, takich jak choćby sytuacja rodzinna, to najlepiej w kontekście pracy. „Mam męża i dwie córki w wieku licealnym” to niewystarczająca odpowiedź. Lepiej zabrzmi „Mam męża i dwie dorastające córki. Dzięki rodzinie stałam się sprawną organizatorką – potrafię skutecznie zarządzać czasem i dzielić go pomiędzy obowiązki zawodowe i moich bliskich.” Niekiedy kandydaci chętnie mówią o swoich zainteresowaniach, w czym również nie ma nic złego. O ile oczywiście nie są to „podróże i dobra książka” – takie hobby niewiele wnosi do rozmowy. Jednak jeśli w wolnym czasie gramy w szachy czy angażujemy się w działalność charytatywną, to możemy tym wywrzeć na rekruterze określone wrażenie – co nie pozostanie bez wpływu na jego ocenę.
Bez względu na to, jak wielką pokusę stanowi odpowiedź „Nie mam wad”, stanowczo jej nie polecam. Radziłabym również nie przesadzać ze szczerością i nie wspominać o skrajnym braku punktualności czy niewywiązywaniu się z obowiązków w terminie. Mówiąc o naszych wadach możemy natomiast spróbować przywołać cechy, które mogą budzić dwojakie odczucia. Do takich należy choćby perfekcjonizm: z jednej strony jest wadą, ale w pewnych warunkach może stać się zaletą. Przewrotnie, w pozytywnym świetle można przedstawić również lenistwo – zmusza nas do kreatywnego rozwiązywania problemów i jest katalizatorem innowacyjności. Nawet brak podzielnej uwagi może być zaletą – świadczy o pełnym zaangażowaniu w wykonanie zadania. Takie przykłady możemy mnożyć.
Tutaj warto wykazać się kreatywnością. Pomoże również znajomość przedsiębiorstwa i branży, w której działa. Jeśli znajdziemy w sieci artykuł o możliwej ekspansji danej firmy na rynki wschodnie, a znamy język rosyjski, to z pewnością będzie to naszym dużym atutem. Z drugiej strony – jeśli staramy się o pracę w niewielkiej firmie, która dotąd docierała do klientów tradycyjnymi metodami, a my mam doświadczenie w mniej konwencjonalnych formach promocji – to również możemy to wyraźnie zaznaczyć. Możliwości są niemal nieograniczone. Niektórzy polecają odnalezienie słabego punktu danego przedsiębiorstwa i zaproponowanie rozwiązania problemu, ale jest to strategia wysoce ryzykowna – może okazać się spektakularnym sukcesem, ale i sromotną porażką.
Rozmowa o wynagrodzeniu często budzi dyskomfort kandydatów, mimo że zapłata za pracę jest kwestią całkowicie naturalną. Zazwyczaj rekruterzy pytają wprost o to, ile chcielibyśmy zarabiać, by być gotowym podjąć pracę – tym samym zrzucając ciężar pierwszej propozycji na aplikującego. By właściwie odpowiedzieć na podobne pytanie musimy być odpowiednio przygotowani. Warto sprawdzić wysokość wynagrodzeń w danej branży – najlepiej na konkretnym stanowisku oraz w danym mieście (choćby przy pomocy kalkulatora na stronie https://www.pensjometr.pl/). Do takiej uśrednionej kwoty możemy dodać kilkanaście procent – sugerujemy w ten sposób, że znamy swoją wartość, a w pewnych przypadkach zdobywamy lepszą pozycję wyjściową w dalszych negocjacjach. Podawanie tzw. „widełek” zazwyczaj nie przynosi pozytywnych efektów – w ten sposób wręcz sugerujemy, że jesteśmy skłonni pracować za kwotę bliższą dolnej granicy, a przecież nie jest to w naszym interesie.
W sytuacji, gdy nasz rozmówca nie jest przekonany to proponowanej przez nas wysokości pensji, możemy zaproponować okres próbny – przez kilka miesięcy będziemy pracować za niższą kwotę, ale gdy pracodawca będzie zadowolony z naszych osiągnięć – renegocjujemy stawkę. W ten sposób nie tylko sygnalizujemy, że jesteśmy pewni naszych umiejętności, ale też uświadamiamy rekruterowi, że pracę traktujemy poważnie – i długoterminowo.
Strój musi być przede wszystkim czysty, schludny i elegancki – to trzy uniwersalne zasady, które sprawdzą się niezależnie od charakteru firmy, do której aplikujemy, naszej płci czy wieku. W naszym ubraniu musimy się czuć komfortowo, ale też pewnie i atrakcyjnie.
Kwestia ubioru to temat na obszerny artykuł (jeśli nie jeszcze dłuższą publikację), natomiast w tym miejscu chciałabym zawrzeć kilka podstawowych zasad, które ułatwią przygotowania do rozmowy o pracę.
Na rozmowie z rekruterem każda kobieta powinna prezentować się elegancko i profesjonalnie. W zdecydowanej większości przypadków sprawdzą się stonowane kolory i klasyczne fasony – do wyjątków przejdziemy za chwilę.
Tak zwany strój biznesowy zazwyczaj kojarzy się z garsonką bądź kostiumem – to klasyczne propozycje, które z pewnością sprawdzą się w przypadku kobiet aplikujących na wyższe stanowiska. Doskonałym pomysłem będzie także popularny w ostatnich sezonach damski garnitur, nie zawiedzie również elegancka sukienka – najlepiej o długości zasłaniającej kolana. Latem, mimo upału, nie należy odsłaniać ramion – profesjonalnie nie będzie wyglądał także zbyt duży dekolt.
Zgodnie ze sztuką, na rozmowę kwalifikacyjną lepiej wybrać zasłaniające palce buty na obcasie średniej wysokości – wygląda to profesjonalnie, a ponadto sprawia, że stoimy pewnie i stabilnie, co również ma ogromne znaczenie. Nogi, właściwie bez względu na pogodę, powinny być osłonięte cienkimi rajstopami.
Natomiast odpowiedni makijaż musi spełniać pewne podstawowe zadanie – ma subtelnie upiększać twarz. Całkowicie niedopuszczalny jest ciężki, kolorowy makijaż przywodzący na myśl ten sceniczny. Lepiej zrezygnować również z pomadki w intensywnym odcieniu. Najbezpieczniej po prostu delikatnie podkreślić urodę. Włosy krótkiej i średniej długości można pozostawić rozpuszczone. Te dłuższe – za ramiona – dobrze będą wyglądały spięte, choć nie jest to obligatoryjne.
Powyższe zasady to pewien standard – ponad nim jest jednak branża kreatywna, modowa oraz odzieżowa i pewnie kilka innych. W zawodach, w których szczególnie istotne jest nowatorskie podejście do estetyki, nie musimy przestrzegać sztywnych zasad. Strój wciąż ma być wyrazem szacunku do naszego rozmówcy, ale powinien także świadczyć o pomysłowości i nieszablonowości. W kwestii makijażu również mamy nieco większą swobodę – wyraziste kreski na powiekach czy pomadka w intensywnym kolorze z pewnością nie będą stanowiły problemu. Natomiast włosy mają po prostu korespondować z całością.
Mężczyźni (pozornie) mają przed sobą nieco prostsze zadanie, ponieważ w przypadku panów do wyboru jest nieco mniej opcji. Diabeł tkwi jednak w szczegółach.
Męski strój biznesowy to oczywiście garnitur. Na rozmowę kwalifikacyjną warto wybrać model w stonowanym kolorze, który uzupełni elegancka, biała koszula. W przypadku wyższych stanowisk niezbędny będzie krawat – najlepiej bez krzykliwych wzorów. Warto pamiętać również o odpowiednio dobranych do całości skarpetkach.
W niektórych branżach garnitur może okazać się przesadą. Wówczas warto pomyśleć o mniej formalnej marynarce i odpowiednio dopasowanych spodniach. Uzupełnieniem takiego zestawu będzie koszula – t-shirt czy golf to jednak wybory zbyt niezobowiązujące.
Zarówno garnitur, jak i prostszy zestaw marynarka + spodnie, dopełnią odpowiednie buty. Bezwzględnie muszą być eleganckie i współgrać ze strojem – w porę warto też pomyśleć o ich wypastowaniu.
Podobnie jak w przypadku kobiet, mężczyzn starających się o pracę w branżach kreatywnych nie do końca obowiązują wspomniane wyżej reguły. Prostotę stroju można przełamać ciekawymi butami czy dodatkami, a niekiedy warto rozważyć wprowadzenie wzorów. Tu również na naszą korzyść zadziała stylowy, intrygujący strój bądź przyciągający wzrok dodatek, będący dowodem kreatywności jego właściciela.
Podczas rozmowy kwalifikacyjnej duże znaczenie ma etykieta biznesowa i powiązana z nią w pewnym stopniu mowa ciała. Pierwsze spotkanie z rekruterem bądź potencjalnym pracodawcą to idealna okazja, by zrobić dobre wrażenie. Jednak dla nieprzygotowanego kandydata taki wywiad to prawdziwe pole minowe – co krok może na niego czyhać nowe zagrożenie.
Jak zatem uniknąć wpadki i zaprezentować się podczas rozmowy jak najlepiej?
Standardowe „dzień dobry” dla nikogo nie stanowi oczywiście zagadki, nieco więcej kłopotu może jednak sprawić podanie ręki. Czy kandydat powinien wyciągnąć dłoń jako pierwszy? Zdecydowanie nie. Rękę na powitanie – o ile uzna to za stosowne – podaje osoba, która zaprosiła aplikującego na rozmowę. Standardowy uścisk nie powinien trwać zbyt długo, ale i nie za krótko – wiele zależy tu od wyczucia. Dłoń należy uścisnąć z umiarkowaną siłą, a w trakcie uścisku powinniśmy patrzeć w oczy osobie, z którą się witamy.
Osoba, która zaprosiła nas na rozmowę tuż po powitaniu powinna wskazać nam miejsce, które możemy zająć. Siadamy niezwłocznie po tym, jak swoje miejsce zajmie nasz rozmówca.
W trakcie rozmowy powinniśmy zachować wyprostowaną postawę – nie ma tam miejsca również na zakładanie nogi na nogę czy półleżenie. Kobiety muszą oczywiście pamiętać o złączeniu nóg – dopuszczalne jest natomiast, by skrzyżować je na wysokości kostek i przesunąć stopy na bok, utrzymując złączone kolana. Mężczyźni nie powinni siadać w szerokim rozkroku – znacznie lepiej będą się prezentować trzymając kolana i stopy nieco bliżej siebie.
Na krześle siadamy odpowiednio głęboko, by nie utrudniało nam to utrzymania prostych pleców oraz byśmy czuli się w tej pozycji wystarczająco komfortowo. W stresujących sytuacjach, do których z pewnością należy rozmowa kwalifikacyjna, ludzie mają tendencje, by siadać jedynie na krawędzi krzesła – eksperci od mowy ciała odczytują tego typu zachowanie jako chęć jak najszybszej „ewakuacji”, co może wychwycić także rekruter.
Dłonie powinniśmy trzymać na stole, jednak łokcie muszą zostać w powietrzu – najlepiej nieprzyciśnięte do ciała. Chowanie dłoni pod stół sprawia, że wyglądamy niepewnie – niekiedy specjaliści odczytują to także jako chęć ukrycia czegoś. Łokcie na stole są zwyczajnie nieeleganckie, z kolei przyciskanie ich do boków świadczy o niepewności i dyskomforcie. Wiele osób, gdy czuje się niepewnie, ma tendencje do pocierania palców oraz obracania pierścionków czy obrączek – podczas wywiadu lepiej takie ruchy ograniczyć. Dłonie mogą też oczywiście wzmacniać przekaz, ale ruchy nie powinny być szybkie i nerwowe, a jedynie naturalnie korespondować z treścią wypowiedzi.
Rozmowa kwalifikacyjna dobiega końca, gdy zdecyduje o tym rekruter – to on dziękuje za udział w spotkaniu jako pierwszy i – opcjonalnie – wyciąga rękę do swojego gościa. Oczywiście w dobrym tonie jest, by również podziękować za poświęcony czas.
Niemal nigdy nie zdarza się, by decyzja dotycząca ewentualnego zatrudnienia zapadała już w trakcie rozmowy, dlatego nie obawiajmy się sformułowania „skontaktujemy się z panem/panią”, ponieważ jest to dość standardowy finał spotkania.
Na zakończenie pamiętajmy również o uśmiechu! Gdy emocje opadają łatwiej zdobyć się na cieplejszy wyraz twarzy i pozostawić po sobie pozytywne wspomnienie.
Rozmowa kwalifikacyjna to z pewnością jedno z najbardziej stresujących wydarzeń w życiu zawodowym. Jednak odpowiednie przygotowanie pomaga opanować negatywne emocje, dzięki czemu mamy szansę zaprezentować się jak najlepiej. W artykule udało mi się omówić pewne podstawy dotyczące przebiegu wywiadu, jak i kwestie budzące wiele wątpliwości. Mam ogromną nadzieję, że ten krótki tekst okaże się pomocny i pomoże w odpowiednich przygotowaniach do rozmowy, a w konsekwencji – do zdobycia wymarzonej pracy.
Wszelkie poruszone w tekście zagadnienia rozwijam podczas autorskiego szkolenia dla osób poszukujących pracy. Więcej informacji na ten temat można znaleźć tutaj.